Ze względu na naładowanie orzechowym smakiem powinny się raczej nazywać bomby orzechowe. Między dwoma warstwami orzechowego, idealnie kruchego ciasteczka, znajduje się kremowy, orzechowy nugat, a całość wieńczy zatopiony w czekoladzie orzech. Podczas samego pisania leci mi już ślinka, dlatego lecę po ciacho i zaraz wracam.
Jeżeli choć trochę zainteresował ciebie ten wstęp, to obiecuję, że smak także Ciebie nie zawiedzie.
Nie będę ukrywała, że te ciasteczka są pracochłonne, ale zdecydowanie są tego warte.
Składniki:
250 g mąki
100 g mielonych orzechów włoskich
2 żółtka
150 g masła
100 g cukru pudru
2 łyżki kwaśnej śmietany
300 g (2 opakowania) miękkiego nugatu
tabliczka czekolady
ładne połówki orzecha włoskiego lub pekan
Sposób przyrządzania:
Wszystkie składniki na ciasto zagnieść w jednolitą masę.
Schłodzić w lodówce przez około 30 min.
Rozwałkować cienko na 3 – 4 mm i za pomoca małej foremki powykrawać parzystą liczbę kółeczek. (Ja używam większego kieliszka o srednicy 5 cm.
Ciasteczka poukładać na papierze do pieczenia i piec przez 5-8 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Na ostudzone ciaseczko nałożyć nugat a następnie docisnąć drugim ciasteczkiem (tak aby płaskie strony byłyt w środku.
Rozpuścić czekoladę i za pomocą np. łyżeczki nakładać duża, równą „kroplę” na środek, i w gorąca jeszcze czekoladę wcisnąć orzech.
Gdy czekolada stwarnieje przelożyć do metalowej puszki.
Porady:
Gdy otwieramy paczkę łuskanych orzechów warto na wstępie posortować orzechy i odłożyć na bok te najładniejsze, całe połówki, gdyż właśnie takie będziemy potrzebowali do dekoracji. Te połamane bedziemy drobno mielić i dodawać do ciasta.
Niełatwo pracuje się z miękkim nugatem, szybko mięknie, lepi się do rąk i blatu. Ale spokojnie, jest na to sposób. Jeżeli zawiniemy nugat w folię spożywczą, to będziemy mogli go dowolnie uformować (najlepiej od razu na taką średnicę jak nasze ciasteczka). Uformowany nugat należy schłodzić ponownie w lodówce i pokroić w cienkie plasterki. (tak jak na zdjęciach powyżej)
Czekoladę można rozpuszczać w kapieli wodnej lub szybko w mikrofali, uważając przy tym, aby czekolada się nie przypiekła ( jedna minuta spokojnie wystarczy ) W połowie czasu dobrze jest zamieszać czekoladę.
Dodaj komentarz